Mieszkańcy osiedla Wielka Skotnica w Mysłowicach obawiają się, że ostatni skrawek zieleni w tym miejscu zostanie wycięty.
Dęby, które rosną tu od wielu lat – podzielą los wyciętych już kilka tygodni temu drzew.
Świętochłowice zaorane finansowo? Nad miastem wisi bankructwo!
Te drzewa które są na terenie już spółdzielni mieszkaniowej też już są do wycięcia. Walczymy o te wszystkie dęby, to jest taki jeden, ładny ekosystem – mówi Mariusz Szweda, mieszkaniec Mysłowic.
W tym miejscu mają pojawić dwa pawilony handlowe. O planach inwestora mieszkańcy dowiedzieli się już w ubiegłym roku i wtedy po raz pierwszy zaprotestowali. –Mieliśmy nadzieję i nią żyliśmy tak naprawdę i cały czas żyjemy, że jest możliwość dogadania się z inwestorem. I tylko czekamy, żeby on przedstawił swoje zdanie, bo wiemy, że te dęby są do uratowania – mówi Katarzyna Pierzchała, mieszkanka Mysłowic.

Zgodnie z prawem inwestor na razie nie może wyciąć drzew.
Musi wystąpić o decyzję na wycinkę tych drzew, natomiast tej procedury nie dochował. Do dzisiaj nie mamy takiej informacji ani zgłoszenia, że inwestor chciałby te dęby wyciąć – mówi Mirosław Waszkowiak, naczelnik wydziału ochrony środowiska UM w Mysłowicach.
Urząd sprawdzi jednak czy jest potrzeba wycinki drzew i być może taka decyzja zostanie zablokowana. Dziś miało odbyć się spotkanie mieszkańców z inwestorem – ten jednak odmówił przyjazdu – po tym jak dowidział się, ze na spotkaniu będą obecne również media.
Wiedzą o mediach, ja nie czułem się w obowiązku odmawiać tego spotkania. Wydaje mi się, że tu nie ma nic do ukrycia ta sprawa powinna być transparentna i powinniśmy wszystko wiedzieć czarno na białym – mówi jedna z mieszkanek osiedla.
Jak udało się nam dowiedzieć, część drzew pod inwestycję został wycięta niezgodnie z prawem, bo decyzja która pozwalała na wycinkę, wygasła z końcem roku. Inwestor wyciął drzewa w lutym.
