Mysłowice też chcą mieć kartę mieszkańca.
Na razie to pomysł radnych Prawa i Sprawiedliwości z tego miasta i choć jest we wstępnej fazie, niewykluczone, że w przyszłym roku taka karta w Mysłowicach się pojawi.
Prawdopodobnie tak, fajna sprawa by to była naprawdę. Bo w Katowicach już jest. Ja jestem za – mówi Natalia, mieszkanka Mysłowic.
No nie powiem, fajne. Fajny pomysł. – Pani by korzystała? – Możliwe, że tak, jeżeli byłoby coś dla dzieci, to czemu nie – mówi Monika, mieszkanka Mysłowic.
W przyszłym tygodniu radni z Mysłowic mają pochylić się nad projektem uchwały w sprawie przystąpienia do prac nad Mysłowicką Kartą Mieszkańca, uprawniającą do zniżek między innymi do zniżek na wydarzenia kulturalne czy sportowe.
Ja mam nadzieję, że pewne zręby zostaną już przygotowane, jeżeli oczywiście zostanie podjęta taka uchwała Rady Miasta i pan prezydent, jako organ wykonawczy, rozpocznie pracę już teraz, w tym powiedzmy ostatnim kwartale tego roku. A myślę, że w pierwszym, może drugim kwartale przyszłego roku można byłoby już przystąpić do pewnych rozwiązań. Oczywiście na to są też potrzebne pewne środki finansowe – mówi Tomasz Papaj, przewodniczący Rady Miasta Mysłowice.
Taką kartę z początkiem września wprowadziły Katowice. Koszt uruchomienia takiego programu to ok. 2 mln zł, ale miasto liczy, że te pieniądze szybko się zwrócą.
Dlatego, że uczestniczymy w podatkach dochodowych od osób fizycznych. I ten podatek zrekompensuje nam koszty, które ponieśliśmy. Tym bardziej, że przychody z tego tytułu będziemy mieli nie przez miesiąc, czy rok, a cały czas w momencie zameldowania danych osób – mówi Jerzy Woźniak, wiceprezydent Katowic.
Sesja Rady Miasta Mysłowice w tej sprawie odbędzie się 24 września.
