Policjanci ruchu drogowego zatrzymali do kontroli 59-latka, który przekroczył dozwoloną prędkość o 25 km/h, a ponadto jechał bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Policjantów zainteresował również inny fakt.
W zeszły wtorek około godziny 17.20 policjanci ruchu drogowego zatrzymali na ul. 3-go Maja kierowcę seata, który przekroczył dozwoloną prędkość o 25 km/h. Ponadto mężczyzna podczas jazdy nie korzystał z pasów bezpieczeństwa. Kierującym okazał się 59-letni mieszkaniec Katowic.
Mężczyzna od razu przyznał policjantom, że na swoim "koncie" ma już 24 punkty karne i nie przyjmie mandatu
Stróże prawa skierowali więc przeciwko niemu wniosek o ukaranie do sądu. W trakcie policyjnych czynności mundurowi ujawnili też nieprawidłowości we wskazaniu drogomierza seata. Podczas ostatniego badania technicznego przeprowadzonego we wrześniu ubiegłego roku stan licznika wynosił ponad 262 tys. km., a podczas kontroli już tylko 33 tys. km. Na miejsce skierowano grupę dochodzeniowo-śledczą, która przeprowadziła oględziny pojazdu.
Policjanci wylegitymowali też pasażera, którym okazał się 42-letni katowiczanin. Sprawdzenie w policyjnych systemach wykazało, że mężczyzna poszukiwany jest do odbycia kary 1,5 roku więzienia. Mieszkaniec Katowic został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu, skąd następnie przewieziony zostanie do zakładu karnego.
Kierującemu seatem 59-latkowi, oprócz grzywny i utraty prawa jazdy za popełnione wykroczenia, grozi nawet do 5 lat więzienia
Policja przypomina, że przepisy kodeksu karnego stanowią, że ingerowanie we wskazania drogomierza pojazdu jest przestępstwem, zagrożonym karą pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat. Odpowiedzieć za ten występek może zarówno osoba, która licznik pojazdu cofa, jak i właściciel lub posiadacz pojazdu, zlecający taką usługę.
Stan licznika z ostatniego badania technicznego można sprawdzić korzystając z usługi Mój Pojazd. Jeśli chcesz nabyć używane auto albo potwierdzić informacje podawane przez jego właściciela, możesz skorzystać z usługi Historia Pojazdu.