Wiadomości z Mysłowic

Stłuczka na parkingu - kto zapłaci odszkodowanie?

  • Dodano: 2019-04-24 13:30, aktualizacja: 2019-04-24 14:44

Miasta są pełne samochodów, ulice zakorkowane, a parkingi przeładowane. To wszystko zwiększa poczucie frustracji, bo auta są dosłownie wszędzie, przez co nie można odpocząć. To również stwarza większe zagrożenia kolizji i stłuczek, także w miejscach, które ciężko podejrzewać o takie zdarzenia. Parkingi, bo właśnie o nich mowa, są zatłoczone i nierzadko ciasne, a to wyjątkowo sprzyja drobnym, niegroźnym stłuczkom. Jak zareagować, gdy nam się to przydarzy? Kto zapłaci za odszkodowanie?

Niemiła przygoda na parkingu

Chociaż szkody parkingowe nie można zaliczyć do specjalnie poważnych, to jednak mogą nas mocno poddenerwować i sprawić, że najemy się sporo stresu. Szczególnie gdy to my odpowiadamy za stłuczkę, a jak uszkodzimy drogie auto, to koszt naprawy może przerazić. Nie ma się jednak co martwić, bo całkowicie chroni nas polisa OC.

Może się jednak zdarzyć, że to my będziemy poszkodowanymi, ale sprawcy nie będzie dało się ustalić, bo nim się zorientujemy, ten ucieknie z miejsca zdarzenia... Powstaje więc pytanie: szkoda parkingowa - jak się zachować? Postaramy się odpowiedzieć na to pytanie, przedstawiając różne scenariusze.

Sprawca znany - procedura przebiega szybko

Parkingi to specyficzne miejsca, bo często powstające na nich szkody mają miejsce, gdy...nikt nie widzi. A to ktoś porysuje nam drzwi, urwie lusterko czy zbije reflektor. Jeśli nikogo - poza sprawcą - nie ma w pobliżu, to bardzo możliwe, że nie poczeka on na nas, lecz odjedzie, jakby nigdy nic. Niektórzy są jednak uczciwi i czekają na nas, aż zjawimy się przy samochodzie.

Jak trafimy na taką osobę to mamy szczęście, bo cała procedura przebiegnie sprawnie i szybko - spiszemy oświadczenie zawierające dane obu pojazdów oraz ich właścicieli, numer polisy sprawcy, a także krótki opis zdarzenia. Może też tak być, że sprawca, zamiast na nas czekać, pozostawi za wycieraczką naszego auta karteczkę z danymi kontaktowymi. Wystarczy się z nim skontaktować i dopełnić formalności.

Sprawcy brak. Co robić?

Może się też niestety zdarzyć tak, że nasze auto zostanie uszkodzone, ale sprawca zniknie z miejsca zdarzenia. Nie zostawi też po sobie żadnego śladu w postaci kartki z danymi kontaktowymi. Co w takiej sytuacji zrobić? Po pierwsze - zadzwońmy na policję. Przygotowana przez funkcjonariuszy notatka oraz spisane zeznania mogą przyspieszyć znalezienie winnego. Po drugie - warto sprawdzić, czy w pobliżu miejsca zdarzenia nie ma monitoringu. Na wielkich parkingach, na przykład przed galeriami handlowymi często jest obecnych wiele kamer, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że uda się ustalić numer rejestracyjny pojazdu sprawcy. A na jego podstawie bez problemu dotrzemy do właściciela samochodu.

Nie ma sprawcy i dowodów

To najgorszy wariant, bo bez sprawcy stłuczki i dowodów, na przykład w postaci monitoringu nie wiemy, kto tak naprawdę uszkodził nasz samochód. Tak naprawdę w tej sytuacji pozostaje nam pokrycie szkód z ubezpieczenia Autocasco, jeśli takowe posiadamy. To niestety wiąże się z utratą zniżek z AC, lecz przy naprawdę kosztownej naprawie, warto to przemyśleć.

Szkoda parkingowa - niby nic wielkiego, a jednak stwarza niepotrzebne komplikacje. Jeszcze, żeby sprawca pozostał na miejscu zdarzenia lub pozostawił po sobie ślad, lecz różnie z tym bywa.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu m-ce.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.