Mysłowiccy kryminalni zatrzymali 20-letnią kobietę i jej 21-letniego partnera, którzy włamali się do domu jej wuja i skradli ponad 8 tys. zł oszczędności. Mundurowi namierzyli parę złodziejaszków w Katowicach. Usłyszeli już zarzuty, do których się przyznali. Może im grozić do 10 lat więzienia.
Policjanci z wydziału kryminalnego prowadzili sprawę kradzieży z włamaniem do jednego z domów w dzielnicy Krasowy, do której doszło 6 czerwca br. Pod nieobecność właściciela złodzieje wyłamali zamek w drzwiach i ukradli ponad 8 tys. zł oszczędności. Zebrane informacje i ustalenia kryminalnych sugerowały, że za włamaniem może stać... bratanica mysłowiczanina. Mundurowi namierzyli kobietę w Katowicach, gdzie wynajmowała mieszkanie. W toku prowadzonych czynności okazało się, że przestępstwa dokonała wspólnie ze swoim 21-letnim partnerem. Stróżom prawa udało się też odzyskać część skradzionych pieniędzy. Oboje usłyszeli już zarzuty kradzieży z włamaniem, a o ich dalszym losie będzie decydował sąd. Może im grozić nawet do 10 lat więzienia.