Wiadomości z Mysłowic

W Węgierskiej Górce

  • Dodano: 2018-04-20 10:30

Który to już raz …? W dniach od 9-13 kwietnia trzecioklasiści gimnazjum byli obozowiczami w Węgierskiej Górce (tak, tak! tam, gdzie w pierwszej klasie integrowali się). Tym razem wrócili do JAZ-u, aby się uczyć i jak najlepiej przygotować do egzaminów gimnazjalnych.

Wyjechali ci, którzy CHCIELI i WIEDZIELI, CO ICH CZEKA. Po śniadaniu - zajęcia, po obiedzie – zajęcia, a po kolacji (i tu niespodzianka) – zajęcia. Nie było litości, ale - co najważniejsze - większość uczestników sama tego chciała. Do późnych godzin nocnych konsultowali z nauczycielami odpowiedzi do zadań (z panią Magdaleną Walą), dłuższe formy wypowiedzi pisemnych (z panią Elżbietą Hahn), poprawność obliczeń (z panią Anną Szczęsną) itp. Także pani Jolanta Stach, pani Renata Król i pani Agnieszka Filocha cierpliwie odpowiadały na pytania i tłumaczyły, tłumaczyły, tłumaczyły… Nauka odbywała się w różnych okolicznościach przyrody, np. na trybunach stadionu, na ławeczkach przy kręgu ogniskowym, a klasa 3a z panią Sylwią Gajdzik miała okazję przypomnieć sobie „Dziady cz. II” Adama Mickiewicza podczas nocnego czytania dramatu przez zaprzyjaźnionych uczniów z Katowic w pobliskim lesie.

Uczniowie mieli też trochę czasu wolnego. Najchętniej wykorzystywali go na zakupy
w  ulubionym dyskoncie Polaków, a pani Marzena Dyas, pani Dorota Gajewska  i pani Mariola Kowalska nie wychodziły z podziwu, ile można zjeść i mają nadzieję, że ich uczniowie osiągną wyniki wprost proporcjonalne do ilości kalorii zawartych w chipsach, kabanosach i paluszkach. Uczniowie spacerowali również po Węgierskiej Górce, poznawali  historię miejscowości. Zwiedzili  m.in. zespół fortyfikacji (Wędrowiec, Waligóra, Włóczęga) bohatersko broniących się w pierwszych dniach II wojny światowej, dzięki czemu Węgierska Górka nazywana jest Westerplatte południa. Nieocenioną skarbnicą wiedzy na te tematy był pan Mariusz Lizoń –organizator obozu. Hitem były rozgrywki sportowe - w piłkę nożną wygraliśmy z kolegami z Katowic, ale w siatkówkę ... cóż, nie można mieć wszystkiego.

Ostatni wieczór na obozie to tradycyjnie ognisko i uroczyste odśpiewanie hymnu naszego gimnazjum; z kolei piątkowy poranek to ostatnie śniadanie i (tu znów niespodzianka!) - ostatnie testy…

Czy wyjazd okazał się efektywny? Okaże się w czerwcu, kiedy poznamy wyniki egzaminów.
Z pewnością był efektowny – dziesiątki rozwiązanych zadań, mnóstwo wykonanych ćwiczeń, przypomnienie i utrwalenie wiadomości z zakresu przedmiotów objętych egzaminem gimnazjalnym, godziny spędzone na świeżym powietrzu. Za rok o tej porze odbędzie się ostatni obóz naukowy. Mamy nadzieję, że śmiałków znów nie zabraknie.

Dodaj komentarz

W związku z nadchodzącą ciszą wyborczą, możliwość komentowania artykułów na naszej stronie zostanie tymczasowo zablokowana.
Dziękujemy za zrozumienie i zachęcamy do powrotu do dyskusji po zakończeniu ciszy wyborczej.

Czytaj również