Rzecznik Polskiej Grupy Górniczej poinformował, że górnik, poszukiwany po sobotnim wstrząsie w kopalni Mysłowice-Wesoła, zmarł.
Do wstrząsu doszło w sobotę 10 listopada po godz. 10 w pobliżu ściany wydobywczej 665 m pod ziemią. W rejonie wstrząsu było ok. 20 górników. Prawie wszyscy zostali krótko później ewakuowani i wyjechali na powierzchnię. Nieznany był los jednego z pracowników.
Po kilku godzinach ratownicy dotarli do pracownika i wydobyli go na powierzchnię. W wypadku ucierpiało też dwóch innych górników, byli przytomni. Zostali przetransportowani do szpitali, jeden do św. Barbary w Sosnowcu, drugi do szpitala w katowickich Murckach.
Górnik, który został przysypany skałami, po kilkugodzinnej akcji, został przetransportowany na powierzchnię. Okazało się, że niestety nie żyje. Miał 35 lat. Dzisiaj na miejscu ma zostać przeprowadzona wizja lokalna.